Małe jeziorko z wyspą na środku.

Hilf

*wstając jeszcze się zachybotał, ale pobiegł przytrzymać Corina*

Iscario

*zaczęła rozgarniać szybko piach, gotowa choćby i zaraz przyszykować dół dla kompana*

Hilf

*Arkis chwilę sie z nim szarpał, lecz jego wyrobione w kuźni mięśnie nie dawały za wygraną. Trzymając go podszedł do Iscario kopiącej dół* Teraz się zemścimy *uśmiechnął się władczo do Corina*

Corin

mamo jeszcze pięć minut * powiedział sennie i zachrapał *

Iscario

Wiesz co...? Zastanawiam się czy zakopywanie go jest aby bezpieczne... kto go tam wie, czy nie wykopie sobie stąd tunelu do kuchni...? Czy do sypialni Mistrza nie daj boże...!
*usiadła, zmęczona kopaniem*

Hilf

to zwykły złodziejaszek nie umie kopać*uśmiechnął się głupawo*

Iscario

Ja jako zwykły złodziejaszek mogę potwierdzić, że ludziska mojego pokroju potrafią dużo rzeczy...
*pokiwała głową z powagą*
Wolę nie ryzykować... może lepiej go związać?

Hilf

a masz linę?

Corin · Wysłany: Sob 12:02, 15 Mar 2008 Temat postu:

... kopać, bić, kopać... * wymamrotał przez sen i w tym momencie zamachną się nogą... kopnięcie trafiło Hilfa pod kolano. Zamachnął się łokciem do tyłu, dzięki bogu trafiając jedynie w pustą przestrzeń *

Iscario · Wysłany: Sob 14:05, 15 Mar 2008 Temat postu:

Wiesz co, Hilf...? rozmyśliłam się... *z przestrachem patrzyła na kompana, zastanawiając się czy by przeżyła przykładowy cios łokciem*
Napuszczę na niego moją wściekłą torbę i będzie dobrze...

Hilf · Wysłany: Sob 15:02, 15 Mar 2008 Temat postu:

*lekko zawidziony spojrzał na Corina, później na swojego sińca pod kolanem i puścił* no cóż...przynajmniej skoczyła trochę adrenalinka

Corin · Wysłany: Sob 15:09, 15 Mar 2008 Temat postu:

* runą na ziemię * ... giń przebrzydła bestio ... * zwinął się w pozycję embrionalną i włożył kciuka do ust *

Iscario · Wysłany: Sob 21:34, 15 Mar 2008 Temat postu:

Wiesz co...? To dla mnie za dużo... muszę się czegoś napić...
*z wdzięcznością usiadła obok, teraz spokojnego, Corina i nie wiedzieć skąd wyciągnęła swoją nieodłączną piersiówkę.
Trochę trunku wylała na policzek śpiącego, częstując go. Przy odrobinie szczęścia nieco alkoholu wpłynęło mu do ust. Potem z przyjaznym uśmiechem wyciągnęła naczynie do drugiego towarzysza*

Corin · Wysłany: Sob 22:27, 15 Mar 2008 Temat postu:

* oblizał wargi z błogą miną ... zaczął się wiercić szukając dookoła siebie źródła alkoholu ... ostatecznie trafił na kolana Iscario , ułożył na nich głowę i uspokoił się *

Iscario · Wysłany: Sob 22:39, 15 Mar 2008 Temat postu:

*na początku zdjęła ją panika, że jej kolano teżstanie się obiektem chęci unicestwiania, ale starała się nie okazywać paniki*
Dobry Corin, grzeczny Corin...