Autor Wiadomość
Iscario
PostWysłany: Pon 18:09, 17 Gru 2007    Temat postu:

Pomarzyć dobra rzecz, ale kto wie... *wzruszyła ramionami i wycofała się pod jedną ze ścian. Starała się zbytnio nie dotykać podejrzanie brudnej ściany*
No, Juv... Jeszcze zacierkiem w piwnicy muszę się zająć, więc wiesz... *machnęła dłonią niedbale* Użyteczność pana Johenna w sprzątaniu nie podlega dyskusji.
Gość
PostWysłany: Czw 14:44, 13 Gru 2007    Temat postu:

*złapała odrzucony stanik*
Drogi Magu, na inspekcje w nie najlepszym momencie przyszedłeś. Zapraszam za jakąś godzinę, kiedy to rzeczywiście będzie, co sprawdzać... czyli moje wysiłki w sprzątaniu tego syfu.
*uśmiechnęła się na słowa Iscario*
Moja droga ja o tym zaczęłam myśleć jak tylko dowiedziałam się, co mam robić, ale w pomieszczeniu byłaś tylko ty...
*mówiąc to zaczęła oceniać Johenn'a pod względem przydatności do tego planu*
Johenn
PostWysłany: Śro 22:41, 12 Gru 2007    Temat postu:

Johenn złapał stanik w locie i spojrzał na niego zaintrygowany.
- To raczej nie moje.
Odrzucił jej.
- Przyszłem na inspekcję...
Uśmiechnął się.
Iscario
PostWysłany: Śro 22:39, 12 Gru 2007    Temat postu:

Ostatecznie... jakbyś znalazła kogoś słabszego od siebie, Juv, to mogłabyś choćby i nim podłogę umyć...
*zaintrygowana nowym pomysłem, zamyśliła się nieco*
Gość
PostWysłany: Śro 22:31, 12 Gru 2007    Temat postu:

*Juvart stała za koleżanką zastanawiając sie co złego jest w tej chwili w jej ubiorze -że ją teraz osłaniała - w którego skład wchodziły szorty i jeszcze na razie jej zwyczajowa tunika* ja jestem Juvart i mi zimno!
Isacrio co mi widok zasłaniasz! nie będę miała czystego pola do rzutu!
*odsunęła Iscario nieco w prawo i z powodu braku sztyletu w ręce rzuciła w Johenn'a stanikiem od wiewiórczego stroju*
Iscario
PostWysłany: Śro 19:30, 12 Gru 2007    Temat postu:

Mydło...? Jakie mydło...?
*uśmiechnęła się niewinnie, próbując zasłonić sobą Juvart, przynajmniej trochę*
Ach, pewnie gdy przygotowywałyśmy materiały do sprzątania... wyślizgnęło się. Wypadek przy pracy, nie podchodzący pod żaden paragraf karny...
Johenn
PostWysłany: Śro 16:19, 12 Gru 2007    Temat postu:

Johenn wpadł przez drzwi.
- Właśnie was szukałem.
I zdębiał. Potem spojrzał na Icario.
- Corin to wymyślił?
Potem spojrzał na nieznajomą. I uśmiechnął się miło.
- Jestem Johenn, Mag. Piękny stój pani, zaprawdę. Nadający się naq ciepłe, letnie wieczory, o tak.
Nie zamierzał dać tak łatwo się stąd wyprosić. Nagle przypomniał sobie o czymś.
- Na korytarzu obok drzwi leżał gwardzista. Ktoś mu chyba coś wpakował do oka. Krzyczał że to mydło. Nie wiecie kto mógł to zrobić?
Iscario
PostWysłany: Śro 16:08, 12 Gru 2007    Temat postu:

Spokojna głowa, przekażę
*złodziejka uśmiechała się łobuzersko*
Niestety, moja droga... A coś czuję, że twój plan, który aż echem rozchodził się po ścianach, nie wypaliłby. *wzruszyła ramionami. Wiedziała co kolżance chodzi po głowie. Jej przyszłoby to samo na myśl...*
No, im szybciej, tym lepiej. Mnie obojętnie, czy cały strój założysz, czy bez pewnych elementów sprzątać będziesz. Najważniejsze zakrywają szorty, reszta to absolutnie nie moja sprawa. Do boju!
Gość
PostWysłany: Śro 12:31, 12 Gru 2007    Temat postu:

słuchaj sprzątanie komnaty w stroju wiewiórki to raczej trudne... jak ja mam ubrać KOMNATĘ w to? *przejrzała jeszcze raz skąpe odzienie, co z oczywistych względów nie zajęło jej dużo czasu* będzie się czuła goła i będzie jej zimno *zaśmiała się głośno. czując się prawie jak u siebie dorzuciła trochę drew do kominka odłożyła na chwile "strój wiewiórki" na wózek by móc odpiąć płaszcz. złapała kawałek mydła i podeszła do drzwi. popatrzyła na tą cholernie dziwnie dużą dziurkę od klucza i po chwili spory kawałek mydła został do niej wciśnięty. powiesiła płaszcz na klamce. podeszła do wózka biorąc przebranie do ręki i spojrzała na Iscario jakby się nad czymś zastanawiała ale zrezygnowała z tego pomysłu i mruknęła coś do siebie* dobra jedziemy z tym koksem *po paru minutach była już przebrana w coś co od biedy można by nazwać szortami i trzymała...stanik?... i ogon w rękach* moja droga to mogę jeszcze założyć *pomachała w stronę Iscario ogonem trzymanym w ręku* ale wiesz gdzie możesz sobie albo ten kto to wymyślił to wsadzić?... ...
Iscario
PostWysłany: Pon 18:33, 10 Gru 2007    Temat postu:

*parsknęła cicho. Po drugiej stronie drzwi na pewno jest już tłumek służby, jesli nie samych Klanowiczów. Otwarcie drzwi spowoduje lawinę podglądaczy*
Te twoje wątpliwości, to dość mocno okrojona wersja shortów, a tam obok, to z ramiączkami... no, żeby ci przypadkiem tors w pewnych miejscach nie zmarzł. No, no, ale streszczaj się. Im szybciej, tym prędzej będzie z głowy.
Gość
PostWysłany: Pon 0:29, 10 Gru 2007    Temat postu:

uprzątnąć? ale tu jest czyściej niż w pokoju który wynajmuje... i co to jest?! *starała się zidentyfikować
Iscario napisał:
niezidentyfikowane strzępki materiału.
i zerknęła na złodziejkę* mycie podłogi i "bystrość umysłu"? dawno cię chyba Iscario w dupę nie kopnęłam...
*obejrzała dookoła rzekomy wiewiórczy ogon i uśmiechnęła się po swojemu - nieco krzywo* no to zamknij drzwi chyba że chcecie mieć tu ofiary w osobach cywilnych. Tylko zostań po tej stronie drzwi a nie na zewnątrz! *zawołała wiedząc, że taki plan na pewno pojawiłby sie w głowie koleżanki*
Iscario
PostWysłany: Nie 18:54, 09 Gru 2007    Temat postu:

*zadowolona, z typowym dla siebie uśmieszkiem odkryła wózek.
Wiadro z wodą i jakimś płynem, kilka kolorowych ściereczek, miotła...
Kiedy już złodziejka odlepiła nogę od opornej podłogi, podtsawiła pod nos koleżanki niezidentyfikowane strzępki materiału.*
Oto twoje zadanie... uprzątnąć komnatę w stroju wiewiórki!
*wróciła się po coś, co z początku zdawało się być miotełką do kurzu, ale było wiewiórczym ogonem. Iscario wręczyła go koleżance, i profilaktycznie uciekła do progu*
Więc... no... do boju! oceniać będziemy oczywiście technikę, efekty, mniej formalny styl wykonania... powodzenia! Proste jak machnięcie... miotłą?
Gość
PostWysłany: Nie 14:34, 09 Gru 2007    Temat postu:

*nieco nazbyt nerwowo spojrzała na ręce Iscario trzymające jej własne* hm... wiesz, jak na to teraz patrzeć to wyczuwam tu jakiś mały podstęp... a po tobie mogłabym spodziewać naprawdę wielu rzeczy... i obawiam się TYCH rzeczy... ale *zerknęła na wózek zakryty plandeką i zastanawiała się nad czymś krótką chwile* taaaaak.... myślę że spróbuje spełnić to zadanie
Iscario
PostWysłany: Pią 17:19, 07 Gru 2007    Temat postu:

Życie jest pełne niespodzianek! To gadki dowódcy gwardii pod łóżkiem, to niespodziewanie czyjaś sakiewka w kieszeni... Ale ja mam dla ciebie przewspaniałe, tajne, i specjalistyczne zadanie, którego może się podjąć tylko złodziejka o twych umiejętnościach...!
*Iscario z przejęciem złapała koleżankę za ręce*
Bystrość umysłu, sprawność ciała, technika...! To wszystko będzie miało kluczową rolę! Jesteś gotowa, by spełnić owe zadanie?
Gość
PostWysłany: Czw 22:32, 06 Gru 2007    Temat postu:

Iscario! *zakrzyknęła szczerząc się jak alkoholiczka na odwyku... co w tym momencie mogło być prawdą* miło mi cię widzieć... choć... *popatrzyła czy aby na pewno nikt bardziej kompetentny nie chowa się za rogiem* nie myślałam że to ty tu przyjdziesz...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group.
Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.