Autor Wiadomość
Corin
PostWysłany: Wto 22:20, 20 Maj 2008    Temat postu:

* minęło sporo czasu ... jak wszyscy zauważyli ... potwór przez cały czas trzymany w strasie i niepewności wreszcie usną , Corin podszedł na palcach cichutko do Iscario i delikatnie uwolniwszy ją od macek wziął ją na ręce i zaczął się wycofywać strategicznie *
Iscario
PostWysłany: Nie 15:41, 06 Kwi 2008    Temat postu:

*tak bardzo pilnowała żeby trzymać kolana razem, że niemal było słychać, jak w tym miejscu przecierają się spodnie. Już miała wykrzyczeć swoją własną "łacińską" inkantację, bdy spostrzegła potencjalnego wybawiciela. Irracjonalnie zastanawiała się czy jakby co potwór będzie skłonny wziąć w jej zastępstwie właśnie jego.*
Corin
PostWysłany: Pią 21:31, 04 Kwi 2008    Temat postu:

* Narrator zasnął ... potwór uwolnił się z jego uwięzi i zaczął zabawę na całego ... pomijając grę wstępną postanowił wziąć Iscario gwałtem ... gdy nagle pojawił się Corin... *
Arvangen
PostWysłany: Pią 18:21, 04 Kwi 2008    Temat postu:

... dobrze że patrzy... mógłby Cię odrazu zjeść, ale widać, że jest cywilizowany i i chce najpierw nakłonić ślinianki do większej pracy wpatrując się w swoją ofiarę. Poza tym nie godzi się jeść w pośpiechu. *mistrz złożył wyczerpujące wyjaśnienia. W duchu pomyślał jeszcze, że dobrze w takich sytuacjach być kościstym, żylastym człowiekiem w starszym wieku. Ale potworowi trzeba jakoś zaradzić. Więc mag szybko przypomniał sobie zaklęcie usypiające i niezwłocznie rozpoczął inkantację*
"a... A... a... kotki dwa... szare bure obydwa..."
*mistrz był naprawdę dobry w te klocki. Świadczyło o tym to, że obecni przy tej scenie nie mogli wyjść z podziwu.*
Iscario
PostWysłany: Pią 15:56, 04 Kwi 2008    Temat postu:

*Złodziejka patrzyła na niego, odrętwiała. Nie wiedzieć kiedy animusz dał nogę i nawet nie zostawił kartki kiedy wróci*

... Mistrzuuuuu... *konspiracyjny szept* ...to na mnie patrzy...!
Corin
PostWysłany: Czw 18:41, 03 Kwi 2008    Temat postu:

* karaken intensywnie zamruczał ( gdyż jak by nie patrzeć trafiła w jego narządy rozrodcze ) pomruk ten wręcz cudownie przeczyszczająco na jego górne drogi oddechowe zadziałał i wielka kulka ludzkich włosów wraz z zaplątanymi w je kawałkami ciała i uzbrojenia wielu istot wystrzeliła z jamy gębowej i wylądowała parę centymetrów przed Arvangenem .
Karaken odwrócił się i puścił oczko do Iscario zacieśniając otwór między mackami i uniemożliwiając jej wyjęcie nogi *
Iscario
PostWysłany: Czw 18:20, 03 Kwi 2008    Temat postu:

*przez chwilę wzburzona woda podcięła jej nogi. Mimo to dobrnęłą wreszcie do stabilnego, jakby nie patrzeć krakena. Złodziejka przez chwilę z żalem patrzyła na potwora. Nici z wspaniałej walki...*
O tym nie będą śpiewać pieści...- westchnęła i sprzedała stworowi kopa, tak między 32 a 43 macką w trzecim rzędzie*
Corin
PostWysłany: Czw 18:08, 03 Kwi 2008    Temat postu:

* wśród okrzyków i zamętu Karaken nagle poczuł się słaby małe sylwetki tych śmiesznych istotek zaczęły się rozmazywać nagle utracił siły w mackach i runa na mordę do wody ... bańki powietrza pękając na powierzchni wody wciąż uwalniały odgłosy coraz to cichszego charczenia *
Iscario
PostWysłany: Czw 17:59, 03 Kwi 2008    Temat postu:

*chichocząc paskudnie, brnie do potwora. już widziała oczami wyobraźni jak dzięki niemu szturmują-zwycięsko, siedzibę Wilków i Rycerzy...*
Arvangen
PostWysłany: Czw 12:30, 03 Kwi 2008    Temat postu:

Karakenie! Uciekaj! *mistrz wbrew pozorom miał miękkie serce i potrafił współczuć nawet bestyjom okrutnym*
Iscario
PostWysłany: Wto 17:19, 25 Mar 2008    Temat postu:

* w oczach Elfki zalśniły iskry idei... Oto oczami wyobraźni widziała już Krakena na usługach klanu- bestia wdzięczna za uratowanie życia... Szczuta na wrogów Aliptae Bellatoris Gentis!*
Kopa mu, kopa w plery!
*sama rzuciła się szybko, mimo szamoczącego się stwora, by go "ratować"*... i jakiś pergamin z cyro... UMOWĄ!
Corin
PostWysłany: Wto 13:56, 25 Mar 2008    Temat postu:

* Karaken śmiejąc się i wywijając mackami zakrztusił się nagle ... spojrzał przerażonym wzrokiem po zebranych i zaczął kasłać opluwając wszystkich zieloną mazią, jedną z macek błagalnie zaczął wskazywać na swoje plecy mając nadzieję że ktoś go klepnie i pomoże mu *
Iscario
PostWysłany: Pią 23:56, 21 Mar 2008    Temat postu:

*niesiona falami wzbitymi przez szalejącego krakena, przepłynęła obok Kesavira i Mistrza* Może jakiś kawał opowiedzcie, bo jak tak macha, to łaskotki w rachubę na pewno nie wchodzą... Może padnie, uparciuch jeden...
Kasavir
PostWysłany: Pią 20:25, 21 Mar 2008    Temat postu:

*no pięknie...pomyślał patrzać na leżącego mistrza, teraz to mi się dostanie.
I nici z wczasów w 7 grodzie...a potem spojrzał na krakena jak tak dalej pójdzie to kitnie ze śmiechu xD*
Corin
PostWysłany: Pią 13:06, 21 Mar 2008    Temat postu:

* Karaken nie wiadomo czy z powodu słów Kasavira czy łaskotania przez Iscario ryknął śmiechem ... Kasavir nie utrzymał się na grzbiecie monstrum i runą na mistrza wypuszczając wcześniej słoik który zniknął pod wodą... widząc to Karaken zaczął się śmiać jeszcze bardziej puszczając Iscario i bijąc wszystkimi mackami o taflę wody *

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group.
Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.