Obecny czas to Wto 8:38, 13 Maj 2025 |
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Aliptae Bellatoris Gentis Strona Główna
»
Rekrutacja
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Brama Cytadeli
----------------
Rekrutacja
Dziedziniec
----------------
Mithrilowa komnata
Karczma Pod Sikiratką
Ogrody Zamkowe
Plany Astralne
Magiczna Wieża
Cech Rzemiósł
Gildia Złodzieji
Koszary
Archiwum
Rynsztok [OFFTOP]
----------------
Co komu leży na wątrobie.
Muzyka, Film, Książka.
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Śro 17:05, 09 Sty 2008
Temat postu:
Roan podchodzi najbliżej jak może strażnika przy kracie i patrzy czy nie ma przy sobie kluczy.
Johenn
Wysłany: Śro 15:52, 09 Sty 2008
Temat postu:
Kobieta jeszcze raz się uśmiechnęła. Klasnęła w dłonie i do środka wbiegło dwóch gwardzistów. Ci szybko pochwycili maga i podnieśli go z krzesła. Kobieta wolno wstała i sięgnęła do mieszka. Wyciągnęła z niego buteleczkę z jakimś czarnym i gęstym płynem, odkorkowała go i wlała magowi do ust. Ten nagle stracił przytomność.
Mag obudził się leżąc na zimnym kamieniu. Był w celi, przy której stało dwóch strażników. Jeden spał oparty o ścianę, a drugi nucił jakąś melodie, stojąc tyłem i opierajac się o kraty.
Gość
Wysłany: Pon 18:13, 07 Sty 2008
Temat postu:
*lekko się skrzywił* Bez Mocy to jak ślepcem być, ale zgadzam się. Tyle lat bez powodu nie przetrwałem.
Johenn
Wysłany: Pon 15:27, 07 Sty 2008
Temat postu:
Kobieta znowu skinęła głową.
- Tak, wielu jest takich wśród nas. Ale zanim do nas dołączysz, klan chce sprawdzić twoje umiejętności. Nie w magii. To, że umiesz czarować jesteśmy przekonani.
Tu odczekała chwile aby dotarły do mężczyzny słowa kobiety i kontynuowała.
- Uwolnisz się z lochu. Na ten czas twoje moce magiczne zostaną uśpione. Możesz wykorzystać tylko swój własny spryt. Zgadzasz się?
Gość
Wysłany: Pon 14:32, 07 Sty 2008
Temat postu:
*popatrzył na czarodziejkę*
- Imię me mało sławne, albowiem w sprawy wielkie nie mieszałem się. A mianowicie zwie się Roan z elfickiego rodu Shiran. Hmmm...opowiedzieć o sobie coś? *zamyślił się sięgając wstecz pamięcią* Pochodzę z miasta Ias Gerwiith, które to podczas pogromu zostało zburzone. *coś błysnęło w jego oczach* Matka i ojciec mój nie żyją od tamtego momentu. W mieście szkolony byłem na uzdrowiciela jak to w szlachetnym rodzie przystało. Później...*zamyślił się* Dużo błąkałem się po świecie, dużo przygód poznałem, lecz prawić o nich teraz nie chcę. W końcu przygarnął mnie Daggothis, który na nauki mnie przyjął u siebie. *znów oczy mu się rozjarzyły* Zginął pod czas obrony nieludzi w następnym pogromie. Na ostatku dużo podróżowałem. Pomagałem różnym osobą, którym nikt nie chciał pomagać, tu tu to tam, gdzie mnie Moc Święta poniosła. To trwało... *uśmiechnął się* Dość długo i tak to znalazłem się tu. Cała historia ma.
Johenn
Wysłany: Sob 22:46, 05 Sty 2008
Temat postu:
Kobieta skinęła głową i ponownie spojrzała na nieznajomego maga.
- Rada byłabym poznać twoje imię...
Nie czekając na jego odpowiedź zadała pytanie:
- Co cię sprowadza do tego pięknego, acz trochę zimnego zamku - Zerknęła z uśmieszkiem na Mistrza, który to wolał oszczędzać na drewnie na opał. - Albo odpuśćmy sobie to pytanie, bo chyba ty wiesz, ja wiem i Mistrz wie po co tu przybyłeś.
Zamysliła się na chwile.
- Opowiedz coś o sobie...
Gość
Wysłany: Sob 20:37, 05 Sty 2008
Temat postu:
-Gdybym magiem złym był to przychodzenie tu mam nadzieję samobójstwem by było - uśmiechnął się.
Popatrzył na wchodzącą piękną kobietę u której tak jak u czarodziejek nie sposób było ocenić wieku. ,,Za stary jestem na to...chyba'' - pomyślał Roan i przywołał swoją zgrzybiałą psychikę do porządku i czekał na kontynuowaniu ,,czegoś'' przez czarodziejkę.
Arvangen
Wysłany: Sob 17:32, 05 Sty 2008
Temat postu:
*Pytanie to zdawało się nie docierać do Mistrza. Dopiero w ostatniej chwili, gdy Johenna miała już zrezygnować z oczekiwania na odpowiedź, mag zareagował* Tak, tak... kontynuuj.
Johenn
Wysłany: Sob 14:19, 05 Sty 2008
Temat postu:
Gdy zawołany mężczyzna odszedł drzwi do pokoju otworzyły się i weszła do środka kobieta. Na sobie miała długą czarną suknię ozdobioną koronkami, z wycięciem przy prawym udzie. Długie czarne włosy falowały przy jej rytmicznym kroku. Przy złotym pasku miała krótki sztylet w ozdobnej pochwie i miały mieszek. Dygnęła lekko Mistrzowi i zachichotała, rumieniąc się lekko. Po chwili spojrzała spod długich rzęs na drugiego mężczyznę i ponownie dygnęła, uśmiechając się przy tym słodko. To, że była tylko w sztylecik wskazywało, że jest czarodziejką, i rzeczywiście, wokoło niej pulsowała aura.
Usiadła na krześle w komnacie zakładając nogę na nogę, odsłaniając przy tym udo i nóżkę odzianą w czarną pończoszkę.
- Nazywam Johenna, ale wszyscy mówią do mnie Johenn i często myli mi się kogo wołają. Bo chyba był tu mój brat, Johenn? - Ostatnie pytanie skierowała do Mistrza.
Arvangen
Wysłany: Pią 19:54, 04 Sty 2008
Temat postu:
*Mistrz popatrzył na przybysza z ukosa. Pomyślał:* "Magów nigdy za wiele, chociaż z drugiej strony... zły mag sieje większe spustoszenie niż jakakolwiek inna istota." *Tak, tak... dobrze o tym wiedział z własnego doświadczenia. W końcu przemówił:* Aby zostać członkiem Aliptae Bellatoris Gentis musisz posiadać wielką wiedzę, spryt, odwagę, wytrwałość i... poczucie humoru, choć to ostatnie nie jest konieczne, ale bardzo mile widziane. Ta cecha charakteru jeszcze nie raz może odmienić twój los. *Mistrz uśmiechną się w duchu do siebie* A teraz... czas próby! Johenn! *zawołał. W mgnieniu oka do gabinetu wkroczył pewien człowiek. Arvangen wziął go na stronę po czym wymówił szeptem.* Mamy kolejnego! Wiesz co robić. Tylko... uważaj na niego! Nie chcemy, żeby to się skończyło... wiesz jak.
Gość
Wysłany: Pią 19:07, 04 Sty 2008
Temat postu: Roan Shiran (ID: 217)
Stary człowiek na koniu wjechał do wsi. Zauważył jakiegoś wieśniaka i od razu zapytał go.
- Wiesz dobry człowieku gdzie do Smoczego Bastionu jechać trzeba?
Ten zamiast odpowiedzi wzdrygnął się tylko, a potem dodał.
- Ja nic nie wiem, mości panie.
Roan spojrzał na niego głęboko i wypowiedział cicho parę słów.
- A teraz jeszcze raz. Gdzie znajdę Smoczy Bastion?
Chłop od razu wskazał kierunek.
- Tam, panie, lecz musisz uważać strasznie. Ponoć tam wielkie smoczyszka mieszkają i okropne robią rzeczy. Lepiej niech..
- Wiem co robię. - przerwał Shiran i pojechał w tamtym kierunku.
Po pewnym czasie zobaczył wielkie i potężne mury wyrastające z ziemi, a całe wykonane z czarnego kamienia. Grozę wielką musiały budzić u wrogów. Roan podjechał pod samą bramę obserwowany czujnymi oczami strażników. Nagle za bramą pojawił się Dowódca Gwardii - człowiek w średnim wieku naznaczony wieloma bliznami.
- Czego chcesz, magu? - zapytał
- Do waszego przywódcy jadę. Swe usługi ofiarować, rad byłbym gdybyście przepuścili mnie.
Wielka brama otarła się powoli.
-Wchodź szybko, tylko kłopotów nie zrób. Tamten pachołek - wskazał na sługę na dziedzińcu - pokaże ci drogę do gabinetu Mistrza Arvangena. No idźże w końcu, człowieku!
Roan przekroczył bramę i od razu podszedł do niego sługa, który odprowadził jego konia do stajni, a samego Roana zaprowadził do gabinetu swego przywódcy. Wewnątrz Shiran zobaczył półelfa z dwoma dużymi mieczami. Przybysz skłonił się nisko i powiedział.
- Witaj, przywódco Aliptae Bellatoris Gentis! Słyszałem o was i dlatego chcę moje usługi wam oferować maga. Jaka jest twa odpowiedz?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Theme created OMI of
Kyomii Designs
for
BRIX-CENTRAL.tk
.
Regulamin